Pamiątki z podróży - kolekcja wspomnień czy niepotrzebne kurzołapki?
Kiedyś kolekcjonowanie było niezwykle popularne. Kolekcjonerów pokazywano dumnie wypinających się przed serią długopisów, figurek czy zakładek w Teleexpresie! Licznych zbieraczy możemy ująć w kategorii: pamiątki z podróży. Także i mnie. Poczytajcie, co zbieram od 15 lat!
Kolekcja podróżnicza
Kolekcja podróżnicza
Dziś większość osób podróżujących kupuje magnesy. Są małe, niedrogie i dobrze prezentują się na lodówce. Są fajnym prezentem i sympatyczną pamiątką. Inni zbierają pocztówki. Choć to już trochę passe'. Już ich prawie nikt ich nie wysyła, więc może choć zbieractwo je uratuje...
Pomysł na kolekcję podróżniczą - domki z całego świata
Pomysł na kolekcję podróżniczą - domki z całego świata
Zbieram, a właściwie zbieramy (z mamą) domki z różnych krańców świata. Wszystko zaczęło się ponad 15 lat temu od jakiejś rodzinnej historii. Siostra mamy chciała zebrać kilka takich domków, by ozdobić kuchnię. Planu nie zrealizowała, ale zamysł tak mi się spodobał, że postanowiłam go kontynuować. Domki mają w sobie pewną magię. Patrzysz na nie i od razu puszczasz wodze fantazji. Można wyobrażać sobie jak się w nich mieszka. Można z łatwością porównać architekturę, warunki życia, dostępność różnych budulców.
Z biegiem lat wykształciły się pewne zasady zbierania. Po pierwsze staramy się kupić kopię domu mieszkalnego. Nie zawsze jest to łatwe. Najczęściej figurki przedstawiają znane budowle: kościoły, zamki czy piramidy. W Holandii zanim znalazłam właściwy domek zrobiłam 15 km na pieszo! Po drugie dbamy o to, by figurka wykonana była ręcznie. To z kolei sprawia, że są one nie tylko trudno osiągalne, ale też odpowiednio droższe. Po trzecie, chcemy, by figurka nie była wykonana z gipsu. Idealnym materiałem jest ceramika bądź lokalna glina. To kryterium niestety najtrudniej spełnić. W dobie, gdy większość pamiątek ze znanych miejsc i atrakcji turystycznych jest tworzona w Chinach, nie ma mowy o lokalności.
Jest ich 70. Domki ceramiczne odzwierciedlające prawdziwe życie w różnych krańcach Europy |
Mikro miasteczko - sen podróżnika
Powstałe przez te 15 lat miasteczko jest dla nas ważne. Jest tłem do wielu rozmów i wspomnień podróżniczych. Często, gdy jestem u mamy wgapiam się w nie i przestawiam. Wracam pamięcią do tych miejsc. Szczególnie teraz, gdy jesteśmy zamknięci w czterech ścianach, daje mi to siłę i sprawia, że jakoś łatwiej się żyje.
Moje mikro miasteczko ma dokładnie 70 budynków. Ani dużo, ani mało. Są tu piramidy (!), kościoły i zamki, jest kilka latarni morskich (niezgodne z zasadami, ale zbyt piękne, żeby je wyrzucić). Najważniejsze są jednak domy. I ich mieszkańcy. Jak w życiu. To oni tworzą charakter miasta. Mówią w wielu językach, niemal każdy w innym. Jedni są głośni, jak ci z Bałkanów. Niektórzy, jak Grecy, tworzą małą enklawę (a może baklavę :). Włosi zaś inaczej, są z różnych miejsc i ich domy nie są nawet podobne (Andalo, Wenecja, Sycylia, Toskania).
![]() |
Możliwe tylko tu: widok z zamku edynburskiego prosto na Złotą Uliczkę i szkocką chatkę z Wyspy Sky |
![]() |
Tylko tu sąsiadują ze sobą dom z wyspy Burano, drewniany dom z Oslo i belgijska wypożyczalnia rowerów. |
Mieszka tu pewnie z 351 osób. Piramidy z Gizy są liczone jako kawalerki. Za to domy w skale z Kapadocji są wielorodzinnymi blokami wykutymi w kamieniu.
W naszym miasteczku są sklepiki. Jest paryska piekarnia, skandynawski sklep z rowerami oraz holenderski z chodakami. Część domów, szczególnie z północy Europy nie przystaje do miasta. To chłopskie zagrody z Islandii, Norwegii i Szkocji.
Po co kolekcjonować pamiątki z podróży?
Po co kolekcjonować pamiątki z podróży?
Mój mąż nie chciał kolekcji zabrać do nowego mieszkania. Dlatego została u mamy. Dzięki temu też fajniej się rozwija. Powstaje pytanie: po co zbierać i wydawać na to pieniądze? By pielęgnować piękne wspomnienia i relacje. By uczyć dzieci o różnorodności, by mieć pretekst do opowieści o świecie i jego niezwykłych zakątkach.
Po każdym odświeżeniu stoją przy innej alejce. Myślę sobie wtedy, że Ci mali wyimaginowani mieszkańcy są poruszeni. Nagle zmienili sąsiadów :).
Po każdym odświeżeniu stoją przy innej alejce. Myślę sobie wtedy, że Ci mali wyimaginowani mieszkańcy są poruszeni. Nagle zmienili sąsiadów :).
Niezwykłe kolekcje podróżnicze
Opowiem Wam jeszcze o dwóch ciekawych kolekcjach. Pierwszą z nich jest kolekcja mydełek hotelowych. Lee Mitchell z USA przez 35 lat swojego zawodowego życia podróżował po Stanach. Sypiał w motelach i hotelach. W latach 80', gdy rodziła się świadomość marki. Obiekty noclegowe dążyły do bycia zapamiętanymi i jednym z gadżetów, który miał to ułatwić były właśnie mydełka hotelowe z logo i nazwą. Zebrał ponad 150 sztuk unikalnych kostek w ciekawych opakowaniach i ... nie wiedział co z nimi zrobić.
![]() |
Amerykańska gablota w Muzeum Mydła podczas odsłonięcia. Na zdjęciu jestem z moim wspólnikiem, Adamem |
Wysłał je więc na drugi koniec Świata, do Muzeum Mydła i Historii Brudu załączając do paczki powyższą historię. Muzeum stworzyło specjalną gablotę, gdzie można dzięki mydłom nauczyć się geografii USA. Przy okazji zdaliśmy sobie sprawę, że właśnie skończyła się era mydełek hotelowych. Przeszły do historii... i zostały zastąpione mydłem w płynie. Tańsze i bardziej ekologiczne rozwiązanie.
Jeśli chcecie odwiedzić nasze muzeum w najbliższym roku, a przy okazji je wesprzeć kupując bilet przyszości już teraz to koniecznie wejdźcie w ten link.
Inną niezwykłą kolekcją, która stworzyła muzeum są ... banany. Wszystko, co z nimi związane znajdziecie w Banana Museum w
Salton Sea w Kalifornii. Muzeum zgromadziło 25 tysięcy bananowych eksponatów! Warte odwiedzenia w szczególności dla niezwykłego otoczenia. Salton Sea jest bowiem najbardziej apokaliptycznym miejscem całego stanu Kalifornia. Jeśli Was to zaintrygowało to koniecznie zajrzyjcie do MessyNessyChic i poczytajcie o dawnym kurorcie zamienionym w pustynię.
Pamiątki przywiezione z podróży niejako je przedłużają. Stanowią dowód, że byliśmy kiedyś tam, w tym innym świecie. A teraz siedząc tu, w zamkniętym epidemią mikrokosmosie, możemy wrócić choć na chwilę do tych wspomnień, odkurzyć je wilgotną szmatką i na chwilę się uśmiechnąć.
I tego uśmiechu Wam życzę w te Święta. Niech spokój i miłość zagości w Waszych sercach.
D.
Pamiątki zawsze wywołują przyjemne wspomnienia, wystarczy na nie rzucić okiem a już wiemy co tam się działo.
OdpowiedzUsuńTo prawda!
UsuńPamiątki to świetna sprawa, mała rzecz przywołująca wiele wspomnień. Do tego przenośna.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPomysł z budowaniem miasteczka domków przywiezionych z podrozy jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńDziękuję! Faktycznie przez te kilkanaście lat zrobiło się z tego małe miasteczko!
UsuńBardzo ciekawy artykuł !
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńBardzo dobry artykuł, a pomysł z kolekcjonowaniem domków ciekawy!
OdpowiedzUsuńDzięki, zbieram dalej. Zrobię wielkie miasto!
UsuńPamiątki są świetnymi nośnikami emocji, które towarzyszyły nam podczas wakacji. A domki genialne!
OdpowiedzUsuńDzięki !
UsuńPamiątki zawsze przypominają nam o danym miejscu i przywołują masę wspomnień. Super kolekcja domków!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
UsuńSuper kolekcja! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńciekawy artykuł:)!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuń57 year old Nuclear Power Engineer Adella O'Collopy, hailing from Saint-Sauveur-des-Monts enjoys watching movies like Where Danger Lives and Kabaddi. Took a trip to Barcelona and drives a GM Futurliner. przejdz do strony internetowej
OdpowiedzUsuńPamiątki warto kolekcjonować, szczególnie te z zagranicy. Będąc w Teksasie też warto sobie kupić kapelusze kowbojskie, koszulki z motywami Teksasu, portfele i torby skórzane. To ciekawe artykuły przypominające o klimacie.
OdpowiedzUsuń